sobota, 29 grudnia 2012

Siłacz

– Ale ty jesteś silny - mówię, kiedy Mały Człowiek niesie skrzynkę z klockami.
– No, bo ja uniosę nawet ciebie, i łóżko, i cały świat. I niebo też uniosę.
– Tak?
– Tak.

czwartek, 27 grudnia 2012

Pioruny

– Mamo, a co robią pioruny, kiedy nie ma burzy?
– Nic nie robią, bo ich nie ma.
– Jak ich nie ma?
– Pioruny powstają dopiero wtedy, kiedy jest burza. Jak nie ma burzy, to nie ma piorunów.
– A gdzie są?
– No nie ma ich, robią się dopiero, jak jest burza. I już. Wcześniej ich po prostu nie ma.
– Hmm.

czwartek, 20 grudnia 2012

Horyzont

– Mamo, a wiesz, że niebo nie jest takie duże?
– Jakie duże?
– No że ono się kończy tam, gdzie się kończy droga.
– Mówisz o horyzoncie?
– A co to horyzont?
– To taka linia między niebem, a tym co na ziemi - drzewami, budynkami i tak dalej.
– A gdzie jest ten horyzont?
– No właśnie tam, gdzie się kończy to, co widzisz, jak patrzysz przed siebie. Czyli na przykład tam, gdzie się kończy droga.
– Aha.

środa, 19 grudnia 2012

Dorosłość

– Synku, jak myślisz, kiedy człowiek staje się dorosły?
– Nie wiem.
– To pomyśl chwilę i powiedz, jak ci się wydaje - kiedy staje się ktoś dorosły?
– Jak się rodzi.
– To co, od razu po urodzeniu jest się dorosłym?
– Niee... Dorosłym się jest jak się już umie prowadzić samochód samemu. I jak się umie już jeździć na rowerze z dwomami kółkami.
– O, to ciekawa obserwacja i całkiem dobra odpowiedź. Super.

wtorek, 18 grudnia 2012

Prąd

– Tato, a co broni prąd?
– Jak to co broni?
– No bo kopie. To co broni, jak kopie?
– Prąd niczego nie broni. To nie jest takie kopanie jak nogą. Tylko się tak nazywa, że kopie.
– Aaa...

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Piasek

Jedziemy do przedszkola, ale na naszym stałym miejscu do parkowania stoi pan woźny.
– Mamo, możemy tu zaparkować?
– Nie, nie możemy. Pan Mirek tu stoi i ma taczkę.
– A po co on tu stoi?
– Bo sypie z tej taczki piasek.
– A po co?
– Na ziemi leży sporo śniegu. Śnieg jest śliski i można się na nim pośliznąć, przewrócić i potłuc albo złamać nogę. A piasek nie jest śliski. Pamiętasz na plaży jak jest piasek? Nie ślizgasz się na nim, prawda?
– Nie, nie ślizgam się.
– No właśnie. I pan Mirek sypie piasek na śnieg, żeby śnieg przestał być taki śliski, żeby nikt się nie pośliznął i sobie krzywdy nie zrobił. To ważne zadanie.
– No tak.

niedziela, 16 grudnia 2012

Co to jest złość?

– To co dziś poczytamy? Może być bajka o złości?
– A co to jest złość?
– Złość to takie uczucie. Jest wtedy, kiedy masz ochotę tupać i krzyczeć, i gryźć. Aż się w środku gotujesz i masz ochotę rozwalać różne rzeczy. Złość jest wtedy, kiedy coś idzie nie po twojej myśli. Robisz się wtedy czasem czerwony na buzi i wtedy wybuchasz.
– Wybucham?
– No tak, wybuchasz złością. I krzyczysz i tupiesz nogami, a czasem nawet uderzasz. A potem jest ci już lepiej i złość przechodzi.
– Acha.
– To co, poczytamy o złości? Zobaczymy, jak sobie przedszkolaki mogą radzić ze złością?
– Tak.
– To czytamy.

sobota, 15 grudnia 2012

Szczupak

Odkąd śpiewam Małemu Człowiekowi kołysanki, w repertuarze jest też piosenka z "Akademii Pana Kleksa" o księżycu, który odwiedził staw. Śpiewałam ją już z 500 razy. Przy wieczornym usypianiu znów zaśpiewałam tę piosenkę, ale Mały Człowiek przerwał mi nagle po wersie "zobaczyły go szczupaki - kto to taki, kto to tak?":
– Mamo, a co to szczupaki?
– O rety, nie wiesz, co to szczupak? Myślałam, że wiesz.
– Nie wiem. Co to szczupak?
– Szczupak to taka duża ryba. Taki drapieżnik wodny z ostrymi zębami.
– Aha, śpiewaj dalej.

piątek, 14 grudnia 2012

Co to jest myśl?

– Mamo, a co to jest myśl?
– Hmm. Myśl to jest to, co masz w głowie. Wszystkie słowa i obrazy, które tam ci się pojawiają.
– Tak?
– Tak. Myśli to jest to, co chcesz powiedzieć i to, czego nie chcesz powiedzieć, ale siedzi ci to w głowie. Myśli nie widać i nie można ich dotknąć. To trudne do wyjaśnienia.
– Też tak myślę.

czwartek, 13 grudnia 2012

Pierogi

Odbieram Małego Człowieka z przedszkola. Dzieci lepiły pierogi z kapustą i grzybami:
– I co, fajnie się lepiło pierogi?
– Tak, fajnie.
– To co, jutro na obiad zrobisz nam w domu pierogi?
– To jedną sprawę z głowy już mamy na święta, co? Dzieci nam zrobią pierogi - wtrąca mama innego dziecka.
– Nie - odpowiada Mały Człowiek - bo do zrobienia pierogów potrzeba tyle dzieci, ile jest w przedszkolu.
– No więc chyba nie mamy z głowy lepienia na święta...

niedziela, 2 grudnia 2012

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...