piątek, 28 lutego 2014

Pewność siebie

Na stole leży czerwona papryka. Mały Człowiek przygląda się jej i mówi:
– Ale ładna papryka. Mogę zjeść?
– Ale to nie jest papryka.
– Jak to?
– To jest poziomka.
– Tak, to nie jest papryka – potwierdza Tata.
– Nie, to jest papryka – upiera się Mały Człowiek.
– A skąd wiesz, że to papryka? To jest poziomka.
– Ale naprawdę? Przecież nie. To jest papryka – mówi Mały Człowiek, ale pojawił się w nim cień niepewności. Po chwili dodaje – Jak nie wierzysz, to rozkroimy i zobaczysz.
Stoi i patrzy na nas. My patrzymy na niego. Po chwili mówię:
– Masz rację, to jest papryka. I brawo dla ciebie, że nie dałeś się wkręcić. Pamiętaj zawsze, że jak jesteś czegoś pewien, to nie daj sobie wmówić, że jest inaczej, tylko broń swojego zdania. Brawo.
– :))) – Mały Człowiek rozpromienił się i zanurzył zęby w papryce – Mniam papryka.

czwartek, 27 lutego 2014

Naukowiec

– Kim będziesz, jak będziesz duży?
– Naukowcem. Pójdę do szkoły naukowej.
– Tak, w szkole można się wiele nauczyć.
– Właśnie.
– A jakim będziesz naukowcem? Co będziesz badał?
– Ziemię. I wulkany.
– Wulkanologiem będziesz. Ciekawe zajęcie.
– Tak.

środa, 26 lutego 2014

Pierwsze słowa Milu

Jak ten czas leci. Milu już zaczyna mówić, więc będzie teraz trochę Małego Człowieka, a trochę Milu.
Dziś pierwsze słowa. Małe podsumowanie i 2 zupełne nowości.
Do dziś Milu z całą pewnością mówi: De/Dy (na brata), tak, nie (to było w ogóle pierwsze słowo), mam (na mnie, ale udało się to tylko kilka razy), daj, tam, tu. Są to na pewno słowa o takim znaczeniu, jakie znamy.

Wczoraj Milu na widok banana na opakowaniu serka homogenizowanego powiedziała: "banan". Powtórzyła to wielokrotnie i uspokoiła się dopiero wtedy, gdy do łapki dostała kawałek banana.

Wieczorem przed zaśnięciem mamy rytuał mówienia wszystkim i wszystkiemu "dobranoc, papa" - Milu zrobiła sobie skrót i wczoraj usłyszeliśmy "dupa".

Ciekawe, co dalej :)

Od teraz to, co mówi Mały Człowiek będzie otagowane "Mały Człowiek", to, co powie Milu - "Milu".

poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozmowa ekologiczna

Spacerujemy po miejskich nieużytkach - ja idę, Mały Człowiek pomyk na rowerze. Dookoła masa śmieci - folie, gruzy, butelki, nawet muszla toaletowa, płytki i opony. Koszmar. Nie wytrzymuję i mówię:
– Co za syf. Okropnie to wygląda. Jak tak można wyrzucać śmieci.
– Właśnie. I ziemia choruje od tego.
– Dokładnie. W głowie mi się to nie mieści.
– Mi też nie. Bo co oni sobie myśleli w tych głowach?
– No ja już nie wiem co. Jak tak można... Tak ładnie tu mogłoby być.
– Tak, piękna łąka by tu była.
– O tak. Od czego są kosze na śmieci.
– Właśnie, bo przecież nie dla ozdoby.
– Dobrze mówisz.
– My tak nie robimy na szczęście.
– Tak. Na szczęście.

niedziela, 23 lutego 2014

Dzidzia

Milu czworakuje z wielkim chrupkiem. Po chwili rzuca go na podłogę i idzie dalej. Mały Człowiek tonem znawcy:
– Tak to jest z małymi dzidziami – naje się, zostawia, możesz wziąć.

sobota, 22 lutego 2014

Magiczne słowo

Mały Człowiek chce się dostać do szuflady, którą tarasuje mu Tata.
– Przesuń się - mówi.
– Słucham? - odpowiada Tata.
– NO PRZESUŃ SIĘ! - krzyczy Mały Człowiek
– Jest takie magiczne słowo, które otwiera wszystkie drzwi - mówię.
– Otwórz nam drzwi w krainie dźwięków?
– ?...

czwartek, 13 lutego 2014

Ślimak, ślimak

Mówię Małemu Człowiekowi wierszyk:
– Ślimak, ślimak, pokaż rogi, dam ci sera na pierogi. Nie chcę sera, chcę kapusty. Od kapusty będziesz tłusty.
– No i dobrze, bo będę się lepiej ślizgać! Daj mi kapusty! Daj mi kapusty! Tej dzikiej kapusty mi daaaj!

wtorek, 11 lutego 2014

Różowy

Mały Człowiek je z różowej miseczki i mówi:
– A to nieprawda, że różowy to jest tylko dla dziewczyn kolor. Bo on jest taki ładny, że się chłopakom też może podobać. Trzeba się dzielić.
– Właśnie. A spytaj dziewczyn, czy niebieski jest tylko dla chłopaków – mówi Tata – bo jeśli tak, to one by nie mogły nic niebieskiego nosić.
– No właśnie.

piątek, 7 lutego 2014

Strażniczka

Tata wrócił z Małym Człowiekiem z zakupów i siatki zostawili na korytarzu. Do siatek dobrała się Milu.
– Patrzcie, chyba sprawdza, czy zrobiliście dobre zakupy.
– Tak, bo ona jest strażniczką dobra.
– :))) Pięknie powiedziane.

czwartek, 6 lutego 2014

Kierunkowskaz

Jedziemy do przedszkola. Przed skrętem włączam jak zwykle kierunkowskaz.
– A czemu włączyłaś kierunkowskaz wcześniej?
– Jak wcześniej? Zanim skręciłam?
– Tak.
– Zawsze włączam kierunkowskaz zanim skręcę, żeby dać znać kierowcom z tyłu, że skręcę, żeby nam w tył nie wjechali.
– Żeby zwolnili?
– Tak. I że ja będę zwalniać, bo będę skręcać. Taka zasada - skręcasz - włączasz kierunek.
– Aha.

środa, 5 lutego 2014

Łyse głowy

Czytamy bajkę, w której pojawia się kobieta z łysą głową i mężczyzna z dredami. Są pokazani na rysunku. Mały Człowiek pyta:
– A czemu ona nie ma włosów?
– Niektórzy sobie tak golą głowę, żeby nie mieć włosów. Tak im się podoba.
– Ale wygląda nieładnie.
– Widocznie jej się podoba. Nie musi się wszystkim podobać. Może jest jej wygodnie.
– Hmm.
– A wiesz, są takie choroby, przy których wypadają włosy. Jak się leczy te choroby, to wychodzą włosy garściami, aż w końcu zupełnie się łysieje.
– To pewnie te osoby chore się dziwią, że im włosy wypadają.
– Myślę, że są na to przygotowani, skoro biorą leki powodujące wypadanie włosów. Ale pewnie jest to dla nich dość dziwne. Za to jak już się człowiek wyleczy i przestaje brać te leki, to...
– Włosy odrastają!
– Tak, odrastają. I najpierw jest taki puszek na głowie, a potem włosy rosną dłuższe.
– A czemu puszek?
– No takie delikatne włoski.
– Jak u nowej dzidzi.
– Tak.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...