wtorek, 27 maja 2014

Kot dla babci

W weekend odwiedziliśmy babcię i dziadka. Mały Człowiek z zapałem zabrał się za rysowanie i powstał ten oto kot dla babci, który zawisł od razu na lodówce:


sobota, 24 maja 2014

Straż pożarna

Pod sąsiedni blok podjechały dziś dwa wozy strażackie na sygnale, karetka i dwa radiowozy. Poszliśmy z Małym Człowiekiem zobaczyć, co się stało i wykorzystać okazję do obejrzenia z bliska wozów w akcji. Nic ciekawego się nie działo, więc poszliśmy na pobliski stadion, gdzie akurat trwała impreza.
Wracając ze stadionu do domu, Mały Człowiek spytał:
– Mamo, a jakby tam naprawdę wybuchł pożar?
– To by przyjechała straż i go ugasiła. Mamy bardzo dobrych strażaków.
– NIE!!! Nie mamy dobrych. Bo oni gaszą powietrzem i nic nie ugaszą!
– Ej, a skąd pomysł, że strażacy są niedobrzy i gaszą powietrzem?
– Bo tak!
Po prostu...

piątek, 23 maja 2014

Piorunochron

Odbieram Małego Człowieka z przedszkola. Trwa właśnie burza, słychać grzmoty. W pobliżu strzelił piorun, było głośno.
– Wow, ale burza.
– Tak, nieźle grzmi. Ale gruchnęło, co?
– A w przedszkole trafił piorun?
– Nie, jakby trafił w przedszkole, to byłby wielki huk.
– I posypałyby się ściany?
– Nie, przedszkole ma piorunochron.
– A co to?
– Na dachu przedszkola jest taka jakby antenka. I jeśli piorun ma trafić w przedszkole, to trafi właśnie w nią. A od niej idzie taki drucik czy kabelek aż do ziemi i tamtędy płynie prąd, cała ta energia, z którą piorun by trzepnął. To się nazywa uziemienie energii. Cały prąd wędruje do ziemi i przedszkole jest bezpieczne.
– Fajnie. Idziemy? Będę mógł trzymać parasol?
– Jasne.

czwartek, 22 maja 2014

Co masz na głowie?

– Mamo, a co ty tu masz?
– Gdzie?
– No to, na głowie? Taka kreska.
– Aaa, przedziałek pewnie.
– A ja też mam?
– Ty masz krótkie włosy, to się przedziałek nie robi. Na dłuższych włosach się robi, tak się włosy układają, że widać przerwę.
– Aha.

środa, 21 maja 2014

Potwory i kot

Wspólne rysowanie, to to co lubię. Po raz kolejny wspólnie mieliśmy narysować potwora. Najpierw jednak Mały Człowiek chciał narysować swojego własnego:




Później rysowaliśmy wspólnie - jeden element on, jeden ja, aż powstał ten oto twór:


A na koniec powstał kot:


Żeby nie było wątpliwości - kot ma pazury. Ma ich dużo, żeby nie wyglądał jak ptaszek, który ma 3 pazury :)

piątek, 16 maja 2014

O chłopakach i dziewczynach

Wieczorne przytulanie sprzyja rozmowom.
– Mamo, a ja umarnę?
– Tak.
– A ty umarniesz?
– Tak, umarnę. Tfu, umrę. Każdy, kto się urodził, kiedyś umrze.
– A dziewczyny mają gorzej.
– Dlaczego?
– Bo jak urodzą, to może je dzidzia w piersinę ugryźć.
– Ha, ha, ha! Dobre. A chłopaków może ugryźć w palec.
– Taaak.
– A myślisz, że pod jakimś innym względem chłopaki albo dziewczyny mają lepiej?
– Nie, raczej nie.

środa, 14 maja 2014

Naczynia krwionośne

Podczas kąpieli Mały Człowiek bawił się tabletkami barwiącymi wodę - niebieską i czerwoną - co dało fioletowe zabarwienie jego palcom.
– Zobacz, jaki masz kolor paluchów.
– Ooo, fioletowe! Jakie fajne!
– A zobacz, jakie tu masz zielone – pokazuję na jego stopy, gdzie wyraźnie widać zielonkawe żyły. – Co tam w tobie płynie?
– Krew płynie, Mama...
– Krew? Zielona?
– Nie zielona, czerwona. To jest tylko takie mieszkanko dla krwi.
– Nie dasz się wkręcić, co? Masz rację, to żyły i bez względu na to, jaki kolor mają, w środku płynie czerwona krew. Brawo.

poniedziałek, 12 maja 2014

O kochaniu

– Kocham cię.
– Ja ciebie też kocham. Zawsze będę cię kochać, nawet jak już będziesz miał własne dzieci.
– Mamo, a ja chcę zawsze z tobą mieszkać – mówi Mały Człowiek ze łzami w oczach. – Zawsze.
– Zobaczymy, jak się nam życie potoczy. Może będziemy razem mieszkać.
– A ty urodzisz jeszcze jedno dziecko?
– O nie, chyba już nie. A co? Chciałbyś mieć jeszcze jakieś rodzeństwo?
– Tak.
– I na wszystkich byś tak piszczał jak na Milu?
– Nie, na innych już nie.
– A gdzie my byśmy się wszyscy pomieścili?
– W Bułgarii.
– Ha, ha, ha. Dlaczego w Bułgarii?
– Przecież jest takie miasto.
– Nie miasto, tylko państwo. Ale dlaczego tam?
– Bo tak.

czwartek, 8 maja 2014

Konie i dom - czyli kawał dobrej roboty

Dziś nieco spóźnione rysunki. Powstały przed weekendem majowym. Na wszystkich są smaczki dla spostrzegawczych :)
Dla mnie to jedne z najpiękniejszych prac Małego Człowieka. Sam wymyślił temat, sam się nauczył rysować konie i lecące ptaki, nie pozwolił patrzeć, dopóki prace nie były skończone. Podziwiam :)








środa, 7 maja 2014

Magiczny kamień

Tuż przed spaniem:
– Mamo, a to jest mój magiczny kamień. Tata mi go dał nad morzem. Żebym się niczego nie bał.
– Bardzo ładny kamień.
– A chcesz wiedzieć jak on działa?
– Tak.
– On jak wyczuwa duchy, to pika.
– Ooo!
– A jak wyczuwa potwory, to pika wolniej, ale bardziej, bo potwory są groźniejsze niż duchy.
– Zdecydowanie.
– A ten kamień ma dobrą obecność.
– A co to?
– No wyczuwa obecność duchów. Jak wyczuje obecność, to na mnie patrzy i ja patrzę na niego i widzę, że coś się dzieje, i mogę wystraszyć te potwory. Już nie muszę się ich bać.
– Rewelacyjny kamień.
– Tak.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...