poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wyjątkowość

Piknik. Jemy, siedząc na kocu. Nagle Milu woła, że chce kupkę, więc Tata zrywa się i z nią biegnie w krzaki.
– Ale dobrze, że Tata ma taki refleks, że się tak szybko ruszył do Milu. Ja tak szybko nie reaguję – mówię do Małego Człowieka.
– Tak. Ale ty jesteś szybsza na zakupach – odparł od razu Mały Człowiek.
– To znaczy?
– No, szybciej robisz zakupy niż Tata.
– A, to fakt.
– Każdy jest jakoś wyjątkowy. Ja na przykład jestem dobry w sporcie.
– To prawda. Bystre obserwacje.


niedziela, 30 sierpnia 2015

Znak

Mały Człowiek wrócił z wakacji od dziadków i wyprodukował, a następnie od razu umieścił na drzwiach swojego pokoju to:


Tłumaczenie: Zakaz obcych ludzi :)

sobota, 22 sierpnia 2015

Odganiamy komary

W nawiązaniu do wczorajszego wpisu - a propos r>ł.

Milu boi się ugryzień komarów, bo ma już kilka bardzo bolesnych i swędzących bąbli. Wieczorem czarowałyśmy więc, by komarów nie było.

W wykonaniu Milu było to mniej więcej tak:
– Czały mały, czały mały, znikajcie komały.
:)

piątek, 21 sierpnia 2015

Historyjka

Milu zamiast "r" mówi "ł", więc mamy "supeł" zamiast "super". Nie potrafi też wymawiać niektórych wyrazów i zlepków głosek. Ostatnio lubuje się też w mówieniu o kupach...
Mały Człowiek opowiada ostatnio historyjkę "poszła świnia do doktora, a doktor mówi świnia chora".
To tak tytułem wstępu.

Wczorajsza historyjka Milu:
Poszła kupa do doktoła. A doktoł... huj*!
.
.
.
.
.
.
.
Tłumaczenie:
Poszła kupa do doktora. A doktor: fuj!

*pisownia fonetyczna, bo słowo z innym znaczeniem, niż powszechnie używane
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...