W czwartkowe wieczory Tata chodzi na piłkę, więc zasypiam z dziećmi w dużym łóżku w sypialni. Jest wygodniej, choć niekoniecznie spokojniej. Wśród przepychanek o kołdrę, o to kto z której strony i ile mają mnie do przytulania, i nie dotykaj mnie wcale, a on mnie kopnął, a ona mnie szturchnęła, toczą się ważne rozmowy. Wczorajsza mega trudna, bo dzieci są na różnych etapach - różnica 4,5 roku to przepaść. Zaczęło się niewinnie...
– Ja czytam! – zawołała Milu, wyrywając książkę.
– Ale ty nie umiesz czytać. Ja umiem – zaprotestował Mały Człowiek.
– Milu umie rozpoznawać kilka literek. To dużo jak na dziewczynkę w jej wieku.
– Ja jak byłem taki jak ona, to już umiałem czytać.
– Wcale nie, bo dopiero w szkole nauczyłeś się czytać.
– To dlaczego ona wcześniej?
– Bo ma starszego brata. I ją stymulujesz, inspirujesz, chce robić to, co ty umiesz.
– Aaa! A ja nie miałem starszego brata. Sam byłem.
– No nie miałeś.
– A kiedy to było jak ja nie żyłam jeszcze? – spytała Milu.
– Trzy i pół lat masz, to wcześniej nie żyłaś – odpowiedział Mały Człowiek.
– Nie do końca. Bo wcześniej w moim brzuchu 9 miesięcy żyła i sobie rosła.
– A wcześniej też tam byłam?
– Właściwie to tak. Byłaś. Byłaś jajeczkiem małym. W brzuszku każdej dziewczyny są takie jajeczka, z których jak dziewczyna dorasta, może się zrobić dzidzia. W twoim brzuszku też są już takie jajeczka.
– To ja chcę taką dzidzię urodzić!
– Teraz jeszcze nie możesz. Małe dziewczynki nie rodzą dzieci. Jak dorośniesz i będziesz chciała, to wtedy będziesz mogła urodzić dziecko...
– Ale ja teraz chcę – Milu już gotowa była się rozpłakać.
– Nie możesz. Nie masz pieniędzy – powiedział Mały Człowiek.
– Żeby mieć dziecko, nie trzeba mieć pieniędzy – wyjaśniłam.
– Ale nie jesteś jeszcze taka mądra, takich decyzji nie podejmujesz ważnych jak tata na przykład.
– Misiu, nie trzeba być mądrym, żeby dziecko urodzić. Żeby urodzić dziecko, to ciało musi być gotowe. Więc trzeba dorosnąć.
– Ale będzie potrzebny też jakiś tata – dodał Mały Człowiek.
– Tak. Żeby powstało dziecko, to nie wystarczy mama, potrzebny jest też tata. I muszą się bardzo kochać, jak ja i wasz tata. Wtedy może z takiego jajeczka powstać dzidzia.
– No dobra. To później – zadecydowała Milu.
– A ciekawe, dlaczego ja się wcześniej urodziłem, a potem ona – drążył Mały Człowiek. – Może chłopaki najpierw się rodzą, a potem dziewczyny?
– Nie, to nie tak. Przecież jest dużo rodzin, gdzie najpierw jest dziewczynka. Co miesiąc u dorosłej kobiety dojrzewa jedno albo kilka jajeczek i wtedy jest szansa, że z takiego jajeczka będzie dzidzia. I nie ma się wpływu na to, jakiej płci będzie ta dzidzia. Będzie albo chłopakiem albo dziewczyną. Ja tam się cieszę, że mam takiego chłopaka i taką dziewczynę. Bez was byłoby tak straszliwie nudno. Co ja bym robiła bez was?
– No, już 8 lat byś się nudziła.
– Oj, zdecydowanie. To co, czytamy?
– Ale ja czytam! Widzę O i A, i E!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeczytaniu zostaw wiadomość: