Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pogodowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pogodowe. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 maja 2014

Piorunochron

Odbieram Małego Człowieka z przedszkola. Trwa właśnie burza, słychać grzmoty. W pobliżu strzelił piorun, było głośno.
– Wow, ale burza.
– Tak, nieźle grzmi. Ale gruchnęło, co?
– A w przedszkole trafił piorun?
– Nie, jakby trafił w przedszkole, to byłby wielki huk.
– I posypałyby się ściany?
– Nie, przedszkole ma piorunochron.
– A co to?
– Na dachu przedszkola jest taka jakby antenka. I jeśli piorun ma trafić w przedszkole, to trafi właśnie w nią. A od niej idzie taki drucik czy kabelek aż do ziemi i tamtędy płynie prąd, cała ta energia, z którą piorun by trzepnął. To się nazywa uziemienie energii. Cały prąd wędruje do ziemi i przedszkole jest bezpieczne.
– Fajnie. Idziemy? Będę mógł trzymać parasol?
– Jasne.

niedziela, 31 marca 2013

Wiosna

- No gdzie ta wiosna? Zobacz, co się dzieje za oknem. Wielkanoc, a pada śnieg.
- No właśnie. Możemy powiedzieć, że wiosna dotyka zimę.
- O, jakie ładne określenie. A czekaj, czy wy w przedszkolu paliliście marzannę?
- Już daaawno.
- No właśnie. W ubiegłym roku, nie teraz.
- No.
- Oj, to pewnie dlatego jeszcze zima jest a nie wiosna.
- Tak. Możemy powiedzieć, że zima odpycha wiosnę.
- Właśnie. Niech w końcu przestanie.
- No.

czwartek, 27 grudnia 2012

Pioruny

– Mamo, a co robią pioruny, kiedy nie ma burzy?
– Nic nie robią, bo ich nie ma.
– Jak ich nie ma?
– Pioruny powstają dopiero wtedy, kiedy jest burza. Jak nie ma burzy, to nie ma piorunów.
– A gdzie są?
– No nie ma ich, robią się dopiero, jak jest burza. I już. Wcześniej ich po prostu nie ma.
– Hmm.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Piasek

Jedziemy do przedszkola, ale na naszym stałym miejscu do parkowania stoi pan woźny.
– Mamo, możemy tu zaparkować?
– Nie, nie możemy. Pan Mirek tu stoi i ma taczkę.
– A po co on tu stoi?
– Bo sypie z tej taczki piasek.
– A po co?
– Na ziemi leży sporo śniegu. Śnieg jest śliski i można się na nim pośliznąć, przewrócić i potłuc albo złamać nogę. A piasek nie jest śliski. Pamiętasz na plaży jak jest piasek? Nie ślizgasz się na nim, prawda?
– Nie, nie ślizgam się.
– No właśnie. I pan Mirek sypie piasek na śnieg, żeby śnieg przestał być taki śliski, żeby nikt się nie pośliznął i sobie krzywdy nie zrobił. To ważne zadanie.
– No tak.

poniedziałek, 17 września 2012

Magia

Mały Człowiek w drugim pokoju patrzy przez okno. Nagle woła:
– Tato! Krzak! Liście! Same się trzęsą!
Tata odkrzykuje:
– WOW! Wiaterek wieje?
– Nie!
– To co, same się poruszają?
– Tak! To MAGIA!
– WOW, magiczne liście.
– A po czym poznajesz, że to magia? - pytam.
– Nie, nie powiem!

sobota, 14 lipca 2012

Czemu chmury zmieniają kształty?


Odkąd powstały chmury, cały świat się cieszył. Chmury przynosiły nieco ulgi od świecącego ciągle Słońca, co jakiś czas opadały na ziemię orzeźwiającym deszczem i do tego ładnie wyglądały na niebie. Były takimi pięknymi białymi kłębkami. Wszystkie wyglądały tak samo i zawsze można było przewidzieć jak będą wyglądały, bo zawsze w taki sam sposób się powiększały. Przez jakiś czas nikomu to nie przeszkadzało, ale ludzie, jak to ludzie, szybko zaczęli marudzić. A to za dużo deszczu, a to za dużo cienia, a to za mało, a to chmury Słońce zasłaniają i robi się chłodniej, a to to, a to tamto.

piątek, 13 lipca 2012

Skąd się wzięły chmury?

Dawno, dawno temu, kiedy świat wyglądał zupełnie inaczej niż dziś, ale mimo to bardzo podobnie, niebo zawsze było bezchmurne i błękitne. Słońce świeciło całymi dniami, a w nocy doskonale widać było wszystkie gwiazdy i księżyc. Wszyscy byli zadowoleni i cieszyli się, że mają tak piękną pogodę, ale do czasu. Wkrótce okazało się, że Słońce świeci tak mocno, że wszystkim jest za gorąco, rośliny nie wytrzymują tak wysokiej temperatury, a woda ze wszystkich rzek, jezior i oceanów powoli wyparowuje. Mieszkańcy świata przestraszyli się, że wkrótce nie będą mieli nic do picia i zaczęli dyskutować, co też mogą zrobić, żeby nie stracić całej wody. Dyskutowali tydzień, dwa, miesiąc, a wody ciągle ubywało. Roślinki były coraz słabsze, ziemia powoli miała dość. Aż w końcu do dyskusji włączył się mały chłopiec, który twierdził, że ma doskonały pomysł, jak rozwiązać problem.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Bieganie na golasa

Działka, słoneczny dzień, Mały Człowiek gania na golasa. Babcia woła z domu:
– Załóż majteczki, bo ci słońce oparzy siusiaka!
Mały Człowiek, już na dworze i w biegu krzyczy:
– Będę sobie zasłaniał ręką!
Jak powiedział, tak robił, aż go w końcu tata złapał i w majtki odział.

środa, 27 czerwca 2012

O tym, skąd się wzięła tęcza

Pogoda jest zmienna. Może świecić słońce, padać deszcz, śnieg lub grad, może być mgła albo pochmurne niebo. Może wiać lekki wiaterek albo dmuchać wichura. Pogoda lubi się zmieniać i lubi eksperymentować. Tak było od zawsze. Z całego wachlarza różnych pogodowych postaci Pogoda lubiła najbardziej jak świeciło słońce, bo wtedy wszyscy ludzie się cieszyli, świat wyglądał ładnie i kolorowo, a o niej samej mówiło się, że jest piękna, ładna i dobrze by było, żeby zawsze taka pozostała. No i wszystko pięknie, ale jak za długo świeciło słońce, to ludziom przestawała się Pogoda podobać. Mówili, że jest sucho, że już pora na deszcz, że ziemia płacze, kiedy jest za dużo słońca. I Pogoda wtedy się martwiła, że już się ludziom nie podoba. Trochę to może próżne, ale taka już ta Pogoda jest, że lubi się podobać.

wtorek, 19 czerwca 2012

Czemu jest tęcza?

– Hej, patrz tam! Zobacz jaka piękna tęcza, a nawet dwie!
– Gdzie, nie widzę.
– No tam, patrz, nad tym drzewem po drugiej stronie ulicy.
– A czemu jest tęcza?
– Jak spadnie deszcz i powietrze jest jeszcze mokre, to jak później wychodzi zza chmur słońce, to pojawi się tęcza.
– A czemu?
– Słońce świeci na to mokre powietrze i odbija się światło od kropelek i powstaje tęcza.
– Jak powstaje?
– Krople rozszczepiają światło. Tfu. Tak już jest i już, ok?

czwartek, 14 czerwca 2012

Czemu pada deszcz?

– O, deszcz pada!
– A czemu pada deszcz?
– Dużo się chmurek zebrało w jednym miejscu i jak już się takie bardzo ciężkie zrobiły, to zaczęły opadać deszczem na ziemię.
– Popłakały się, bo nie było dla nich miejsca?
– Tak, popłakały się.

czwartek, 24 maja 2012

Czemu jest burza?

Piękny i słoneczny dzień zbliżał się ku końcowi. Niebo powoli zasnuwało się chmurami. Powietrze robiło się coraz cięższe, było duszno. To szły ciepłe chmury. Białe i puchate rozlewały się po niebie. Z drugiej strony nieba nadciągały inne chmury – wyglądały bardziej ponuro niż ciepłe chmury. Zdecydowanie nie miały zamiaru ustąpić drogi ciepłym chmurom. Były nastawione bojowo.
– O oł - powiedziała chmura, która szła na czele ciepłych chmur. - Mamy problem.
– O oł - powiedziała chmura, która szła na czele zimnych chmur. - Mają problem.
Ciepłe chmury chórem powieziały do zimnych chmur:
– Przepuście nas, to nasza droga.
– Co to, to nie - odparły chórem zimne chmury i zrobiły groźne miny.
– My byłyśmy tu pierwsze - nie odpuszcały ciepłe chmury.
– A my drugie, ale to nasza ścieżka i nie zamierzamy z niej zejść - odkrzyknęły zimne chmury.
I się zaczęło.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...