– Mamo, a duchy są białe.
– Tak. Albo przezroczyste.
– A ja widziałem takiego. Miał taką minę – Mały Człowiek pokazuje straszną minę.
– To niezbyt ładna mina. A gdzie go widziałeś?
– W oczyszczalni duchów.
– W oczyszczalni duchów? A gdzie to jest?
– Oj, to bardzo daleko. W oceanie. Trzy dni.
– Aż trzy dni trzeba jechać?
– Nie jechać. Lecieć. Samolotem.
– O rety, to aż tak daleko?
– Tak. Tu jest lotnisko – Mały Człowiek pokazuje poduszkę, – a tu jest ocean – pokazuje koniec kołdry. – I samolot leci tak bruuu z lotniska aż tam.
– Aż do oczyszczalni.
– Tak.
– To ciekawe.
czwartek, 28 lutego 2013
poniedziałek, 25 lutego 2013
Mleko
Mały Człowiek dotyka mojej piersi mówi:
– Mamo, stąd będzie lecieć mleczko dla dzidzi.
– Tak, zgadza się.
– Zrobi się dziurka i tą dziurką będzie lecieć?
– Kochanie, dziurka to już jest, tylko mleka jeszcze nie ma. Jak się dzidzia urodzi, to będzie i mleko.
– A ja chcę zobaczyć tą dziurkę. Pokaż.
– A wiesz, że ty też masz taką dziurkę w sutku? Zobacz sam – Mały Człowiek podnosi swoją koszulkę i ze zdziwieniem ogląda swoje sutki. – Tata też ma taką dziurkę. Idź zobacz. Tylko u was to mleko raczej nie poleci, a u mnie tak.
– Ooo.
– Mamo, stąd będzie lecieć mleczko dla dzidzi.
– Tak, zgadza się.
– Zrobi się dziurka i tą dziurką będzie lecieć?
– Kochanie, dziurka to już jest, tylko mleka jeszcze nie ma. Jak się dzidzia urodzi, to będzie i mleko.
– A ja chcę zobaczyć tą dziurkę. Pokaż.
– A wiesz, że ty też masz taką dziurkę w sutku? Zobacz sam – Mały Człowiek podnosi swoją koszulkę i ze zdziwieniem ogląda swoje sutki. – Tata też ma taką dziurkę. Idź zobacz. Tylko u was to mleko raczej nie poleci, a u mnie tak.
– Ooo.
niedziela, 24 lutego 2013
Stylista
Siedzę na podłodze i poddaję się maltretowaniu przez golasa, który skacze wokół mnie i tarmosi mi włosy.
– Mamo, nie ruszaj się, muszę cię wystylizować.
– Wystylizować na co? Na straszydło?
– Nie. Zobaczysz, jak cię wystylizuję, to będziesz wyglądać jak nowa mama.
– Już się nie mogę doczekać...
Do pokoju wchodzi Tata.
– O rety. Nigdy nie widziałem gołego stylisty.
– To jeszcze niewiele widziałeś, mój drogi.
– Ej, wiesz jak się nazywa goły stylista? – pyta Tata Małego Człowieka.
– Jak?
– Stylista-golista :)
– Hi hi hi
– Mamo, nie ruszaj się, muszę cię wystylizować.
– Wystylizować na co? Na straszydło?
– Nie. Zobaczysz, jak cię wystylizuję, to będziesz wyglądać jak nowa mama.
– Już się nie mogę doczekać...
Do pokoju wchodzi Tata.
– O rety. Nigdy nie widziałem gołego stylisty.
– To jeszcze niewiele widziałeś, mój drogi.
– Ej, wiesz jak się nazywa goły stylista? – pyta Tata Małego Człowieka.
– Jak?
– Stylista-golista :)
– Hi hi hi
czwartek, 21 lutego 2013
Żelki
Mały Człowiek je żelkowe hamburgery. Każdy składa się z 3 elementów - zielonego, czerwonego i cielistego.
– Mamo, patrz. Ten hambunger ma 3 części. Ta zrobiona jest z kiwi, ta z truskawki, a ta z ciała.
– Hmm. Nie wiem, czy jak by była rzeczywiście z ciała, to by była dobra.
– No chyba nie. Ale ma taki kolor.
– Tak, ma cielisty kolor.
– Mamo, patrz. Ten hambunger ma 3 części. Ta zrobiona jest z kiwi, ta z truskawki, a ta z ciała.
– Hmm. Nie wiem, czy jak by była rzeczywiście z ciała, to by była dobra.
– No chyba nie. Ale ma taki kolor.
– Tak, ma cielisty kolor.
poniedziałek, 11 lutego 2013
Czego boją się straszydła
– Mamo, a tam są straszydła! Szarzydła-straszydła!
– Gdzie?
– No tam siedzą, na półce z książkami.
– I co teraz?
– Włączmy telewizor! One się boją dźwięków. Wyłażą, jak nie ma ani kropli dźwięku, a jak telewizor włączymy, to się będą bać i nie wyjdą.
– Ty spryciarzu :)
– Gdzie?
– No tam siedzą, na półce z książkami.
– I co teraz?
– Włączmy telewizor! One się boją dźwięków. Wyłażą, jak nie ma ani kropli dźwięku, a jak telewizor włączymy, to się będą bać i nie wyjdą.
– Ty spryciarzu :)
poniedziałek, 4 lutego 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)