Mały Człowiek dostał piaskowy obrazek i zaczął jego wysypywanie. Milu, zainteresowana jego zadaniem, próbowała dobrać się do kolejnych saszetek z piaskiem. Było już blisko katastrofy - albo jej wrzasku niezadowolenia, że znów czegoś jej odmawiamy, albo jego wrzasku złości, że ona mu coś zabiera... I mnie olśniło. Przypomniałam sobie, że mamy piasek, który został z poprzedniego obrazka. Pierwsze dzieła Milu powstały na tym, co ja narysowałam klejem:
Takie tam koty. Później Milu dostała do ręki klej, potem piasek i SAMA stworzyła to:
Jestem zachwycona i żałuję, że to tylko A5. Och, gdzie ja bym pomieściła te dzieła moich smyków, gdybym je wszystkie chciała wieszać na ścianach :)
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuń