Wieczorem, przed spaniem, Milu już umyta. Stoi w swoim pokoju i chowa goły wzgórek łonowy pod koszulką, mówiąc:
– Nie ma pipinki.
– Schowała się?
– Taak.
– A gdzie jest?
– A tu – pokazuje.
– A jak ciocia mówi na twoją pipinkę? Inaczej niż my?
– Tak.
– A jak mówi?
– Dzień dobry.
– Ha, ha! A jak jeszcze mówi?
– Dididididi.
– Zabawnie.
– Pipinka mówi.
– Czyli tak samo?
– Tak samo.
hehe i nas są same siusiaczki a dziewczynki mają cipkę tylko mama ma cipkę jako jedyna dziewczyna
OdpowiedzUsuń