– Mamo, a Paweł też był na grzybach wczoraj.
– Fajnie. Czyli powiedziałeś jednak w przedszkolu o tym, że byliśmy na grzybach? Wcześniej mówiłeś, że nie powiesz.
– Powiedziałem.
– To kto jeszcze był na grzybach?
– No Paweł, przecież już mówiłem.
– Słyszałam, że Paweł, ale kto jeszcze?
– Nikt. A my uzbieraliśmy więcej niż Paweł.
– Tak? No, my byliśmy w dobrym miejscu, to dużo zebraliśmy. Wiesz, grzyby nie wszędzie rosną. Nie w każdym lesie. Muszą mieć dobre miejsce, żeby rosnąć.
– No właśnie. Ale mamo, u nas w przedszkolu nie ma lasu, a pod tym dużym drzewem też grzyby rosną.
– Tak?
– Tak, takie niedobre dla nas. Te trujące.
– No widzisz. Czasem i w mieście wyrosną sobie takie grzyby. Ciekawe to, prawda?
– No. A co one tam robią pod tym drzewem?
– Rosną po prostu. Pewnie dla ozdoby.
– Pewnie tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeczytaniu zostaw wiadomość: