Bierzemy udział w przedszkolnej akcji "przygarnij lalkę", gdzie trzeba wziąć sponiewieraną lalkę przedszkolną do domu, umyć ją, ubrać i oddać z powrotem do przedszkola. Lalka jest goła, a Mały Człowiek zauważył:
– Mamo, a ona ma pupę.
– Pewnie że ma. Nie można nie mieć pupy.
– Można.
– Nie można.
– A czemu?
– Na czymś trzeba siedzieć. Ale tak poważnie, to można nie mieć różnych części ciała, ale wydaje mi się, że pupę to ma każdy. Można żyć bez rąk, bez nóg, bez oka, ucha i innych części, ale pupę to każdy ma. Wiesz, jest taki pan, który nie ma rąk i nóg. I on jeździ po świecie i opowiada, że można tak żyć - bez różnych części ciała właśnie.
– Jak to?
– Mogę ci go pokazać, chcesz?
– TAK!
Pokazałam więc Małemu Człowiekowi Nicka Vujicic, człowieka bez rąk i nóg, za to z wielkim sercem. Pokazałam mu filmy, na których Nick gra w piłkę, pływa łodzią, pływa w basenie, zjeżdża na zjeżdżalni i robi masę innych fajnych rzeczy. Opowiedziałam mu o tym, że spotyka się z ludźmi i pokazuje im, że ich problemy są małe, że mogą je przezwyciężyć, skoro on może szczęśliwie żyć ze swoimi brakami, mieć piękną żonę, syna i radosne życie pełne dobrych wrażeń.
– A co jakbym ja nie miał rąk i nóg?
– Nic. Kochalibyśmy cię mocno i pomagalibyśmy ci we wszystkim.
– A co mógłbym robić?
– Wszystko, na co tylko pozwalałoby ci twoje ciało, tak jak ten pan, który robi przecież masę fajnych rzeczy mimo braku rąk i nóg.
– A jeździłbym na wózku?
– Pewnie tak.
– A są takie wózki dla dzieci?
– Są, choć myślę, że takie maluchy to zwykłymi wózkami dziecięcymi jeżdżą, a dopiero starsi takimi specjalistycznymi.
– A ten pan może jeździć samochodem?
– Może, ale pewnie jako pasażer.
– Bo nie ma rąk, żeby trzymać kierownicę, ani takich długich nóg, żeby dosięgnąć na dół.
– Właśnie.
– A co jak ten pan jest sam, a musi wyjść z domu coś załatwić?
– Zwykle jest pewnie z kimś, ale jeśli byłby sam, to pewnie zadzwoniłby po taksówkę. I ktoś by go zawiózł.
– A jak by zadzwonił?
– Tu akurat nie ma problemu. Albo ustami i np. ołówkiem wybrały numer, albo może ma telefon, gdzie wystarczy powiedzieć numer i telefon sam zadzwoni.
– A taki telefon jest zawsze włączony?
– Wystarczy dotknąć i się włącza.
– Fajnie. To włącz już bajkę.
I tak od lalki, przez brak rąk i nóg, doszliśmy do telefonów i bajek... Rozmowa nie do zapomnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeczytaniu zostaw wiadomość: