Karmię Milu wieczorem, przed snem. Pije i nasłuchuje. Co chwilę odrywa się i coś komentuje. W pokoju obok popłakuje Mały Człowiek.
– Pacze.
– Tak, płacze. Ale będzie dobrze, Tata go pocieszy.
Pije dalej. Po chwili Mały Człowiek zaczął jęczeć.
– Pacze.
– Nie, nie płacze. Raczej jęczy. To nic, pewnie marudzi po prostu.
– Jećy.
– Tak, jęczy. Pij spokojnie.
Po chwili Mały Człowiek znów zaczął płakać.
– Jednak pacze.
– Tak, masz rację, jednak płacze.
– No.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeczytaniu zostaw wiadomość: