Myję zęby. Do łazienki wchodzi mąż i mówi:
– Mały Człowiek pyta, skąd brzuch wie, że ma urodzić dziecko...
Aaa!!! Buzię mam pełną piany, więc mam 10 sekund na wymyślenie odpowiedzi. Myślę, myślę, płuczę usta i już mam odpowiedź dla Małego Człowieka, który stoi za mną i czeka.
– To proste. Brzuch wie, że ma urodzić dziecko tak samo jak serce wie, że ma pompować krew, mózg wie, że ma działać i kierować wszystkim innym, płuca wiedzą, że mają oddychać. Tak jesteśmy zaprogramowani, jak komputery. I już.
– Aha.
To podsumowanie "aha" zawsze mnie rozwala. Dziecko słucha odpowiedzi - czasem z wysiłkiem wytworzonej, po czym po prostu stwierdza "aha", czyli "przyjąłem". I tyle. Jak będzie miało więcej pytań, to zapyta. "Aha" zawsze kończy jakiś etap :)
Chyba bym nie wymyśliła takiej mądrej odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuń