Wieczorem Milu nie chce iść spać. Chce wejść do łóżka Małego Człowieka i tam z nim leżeć. Mówi, że już śpi, ale się kręci. Dzieci się łaskoczą, szturchają, Mały Człowiek wypędza Milu z łóżka, zaraz potem tuli, chichoczą, pokazują sobie zabawki i znów łaskoczą. Jakiś czas można tak wytrzymać i próbować im czytać bajkę, ale ile można? Wczoraj wytrzymałam może z 15 minut i wyszłam. Zdążyłam dojść do dużego pokoju i słyszę:
– Mamo! – woła Milu. – Potrzebujemy pomocy!... jakiejś...
No tak, już zdążyła się nauczyć, że na wołanie pomocy mama zawsze zareaguje... Chyba czas na bajkę o baranku i wilkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeczytaniu zostaw wiadomość: