Mamy taką książeczkę z serii dla maluchów, którą Milu ogląda wieczorami, siedząc na nocniku. W książeczce jest dziecko, które też siedzi na nocniku, więc jest to ważna sprawa. Na jednej ze stron jest ciemnoskóra dziewczynka, której Milu zwykle poświęca trochę więcej czasu niż innym dzieciom w książce:
– Patrz. Ona ma skórę... taką...
– Ciemną?
– Tak, ciemną.
– A ty jaką masz skórę?
– No... nie ciemną. Taką...
– Jasną. Jedni mają skórę jasną, inni ciemną. Tak jak włosy - ja mam ciemne, a ty jasne. Albo oczy - ja mam brązowe, a ty niebieskie.
– Ja mam jasną...
Temat musiał być jeszcze wałkowany z nianią, bo któregoś razu na widok tej dziewczynki Milu nie powiedziała, że ma ciemną skórę. Stwierdziła po prostu, że to Murzynka :)
dobrze że dziecko poznaje inne dzieci chociażby w książce
OdpowiedzUsuń