Milu śpi u nas w łóżku. Wierci się, kręci, nie może się ułożyć, aż w końcu budzi nie tylko mnie, ale i siebie. Pyta normalnym głosem, w ciemności brzmiącym jak trąba:
– A ty lubisz dawać buziaczki?
– Tak – odpowiadam zaspanym głosem.
– To daj jednego.
Daję jej buziaka, po czym słyszę komentarz:
– Słodziutki.
– Ty jesteś słodziutka – mówię.
– Taaak. Słodziutka i milutka, i kochana.
To prawda :):):)
OdpowiedzUsuńObie jesteście słodkie i milutkie, i kochane :-)
OdpowiedzUsuńOch i ach :)
Usuń