Cały dzień chodziliśmy na dworze, więc opaliłam sobie dekolt. Późnym popołudniem siedzieliśmy na placu zabaw, Mały Człowiek bujał się na huśtawce.
– Patrz, jak się opaliłam dzisiaj - mówię i odchylam nieco krawędź dekoltu.
– Mamo, CYCKI CI WIDAĆ!!! - drze się Mały Człowiek i wybucha śmiechem.
– ... Nie cycki, tylko piersi, i nie, nie widać. I nieładnie tak się drzeć i mówić tak komukolwiek - odpowiadam ze stoickim spokojem, ale głupio mi okropnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeczytaniu zostaw wiadomość: