– Ale masz fajny brzuszek.
– A zobacz, co mogę z nim zrobić -wciągnąć i wypiąć, że wygląda, jakbym miała w nim dzidzię.
– A ja też tak mogę.
– No nie, nie możesz. Za chudziutki jesteś. I masz za mało skóry na brzuchu chyba.
– A ty masz więcej?
– Tak.
– A czemu?
– Bo w moim brzuchu mieszkały takie dwa małe dzieciaczki, które mi ten brzuch rozciągnęły. I mam teraz więcej skóry.
– A ja też będę tak miał?
– Raczej nie, bo chłopaki nie rodzą dzieci, tylko dziewczyny.
– A Milu też tak będzie miała?
– Jak tylko będzie chciała kiedyś mieć dzieci, to będzie miała. I pewnie jej się trochę wtedy skóra rozciągnie.
– A nie musi chcieć. Same się dzidzie w brzuchu robią.
– Nie, to mama i tata muszą chcieć, żeby dzidzia zamieszkała w brzuchu mamy. Sama się nie zrobi.
– A ty chciałaś, żebym ja zamieszkał?
– Baaardzo. Byłeś i jesteś spełnieniem moich marzeń.
– A Milu nie chciałaś?
– Pewnie, że chciałam. Bardzo. Oboje was chciałam. I cieszę się, że jesteście.
fantastyczna rozmowa :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rozmowy i pytania, spostrzeżenia dzieci :-)
OdpowiedzUsuń