– Mamo, a przed śmiercią da się uciec?
– Niestety, nie da się. Tak to już jest, że rodzimy się, a potem starzejemy i umieramy.
– Da się.
– Ale jak?
– Trzeba bardzo szybko biec.
– Ha, ha. Gdyby to tylko było takie proste...
– A jak już mózg umarnie, to koniec.
– Jak mózg umrze to tak, koniec.
– Bo już się nie wie wtedy, że się ma biec. A jak serduszko umarnie... umrze, to już zupełnie nie ma się jak biec.
rozumowanie dzieci jest takie proste i piękne w tej prostocie...
OdpowiedzUsuńAleż da się... na jakiś czas. Nie raz i niejednemu to się udało :)
OdpowiedzUsuńoj nie da śmierć prędzej czy później nas dopadnie
OdpowiedzUsuń