czwartek, 12 lutego 2015

Zasypianie

Milu zasypia coraz ładniej. Czasem nawet sama :) Zwykle z Tatą, ale kiedy Tata idzie na piłkę, zostaję ja. Dziś leżymy już w łóżku, udaję, że śpię, żeby ją zmotywować, a ona dźga mnie palcem i mówi:
– Mama, nie śpij. Kotek... zjadł... mamę. Ała... ma... mama – cedzi słowa i próbuje mówić złowieszczo. Ja twardo udaję, że śpię.
– Bzdg, bzdg, bzdg. Ała.. ma.
– Kto ma ała – pytam, bo już chichot we mnie narasta.
– Mama ma. Kotek... ugryzł. Bzdg, bzdg, bzdg – odpowiada i triumfalnie uśmiecha się, kiedy wybucham śmiechem.

To "bzdg" to zresztą sponsor dzisiejszego popołudnia. Milu uczyła nas mówić w swoim języku i według niej "bzdg" (wymawiane [bzydygy]) to "kotek". Były też inne słowa, ale ich już nie pamiętam :)

1 komentarz:

  1. Nie ma co :) dzieci mają fajne pomysły na nazewnictwo :-)

    OdpowiedzUsuń

Po przeczytaniu zostaw wiadomość:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...