niedziela, 26 maja 2013

Mleko

– Mamo, a wiesz, skąd się bierze mleko?
– No skąd?
– Bierze się butelkę, podstawia się pod krowę, krowa je trawę i się w niej robi mleko. A potem to mleko leci do butelki i już.
– O, jak ty dużo już wiesz ;)

piątek, 24 maja 2013

Watts Zap

Mały Człowiek ogląda z Tatą Watts Zap na Eurosporcie. Leci fragment walki bokserskiej, ten w którym dziewczyny chodzą z tablicami. Reakcja Małego Człowieka:
- Ej, a one chodzą z gołymi dupami!

wtorek, 21 maja 2013

Shake

Mały Człowiek poszedł z Tatą do McDonald'sa. Tata kupił dwa shake'i - duży i mały.
– Duży będzie dla Mamy, bo Mama jest duża, a ty jesteś mały, to dla ciebie jest mały.
– Tato, ale ja przecież rosnę!
I dostałam małego shake'a...

poniedziałek, 20 maja 2013

Krew

- A wiesz, idę dzisiaj zbadać krew. Pani zrobi mi komara, weźmie trochę krwi i później ją zbada.
- A po co?
- Żeby zobaczyć, co w niej pływa i czy jestem zdrowa czy nie.
- A co pływa w krwi?
- Róże składniki.
- Mamo, a krew jest czerwona.
- Zgadza się. To jeden ze składników krwi sprawia, że jest czerwona.
- A jaki? Keczup?
- Hi, hi. Dobre.

niedziela, 19 maja 2013

Sen o umieraniu

– Mamo, a kiedy ja umarnę?
– Oj, to jeszcze długo, długo. Całe życie przed tobą. Umrzesz, jak będziesz bardzo, bardzo stary.
– Ale ja nie chcę umarnąć.
– Synku, nikt nie chce, ale każdy kiedyś umrze. A dlaczego pytasz?
– Bo mi się śniło, że umarłem. Mamo, a czemu się umiera?
– Serce robi się bardzo zmęczone i już nie ma siły. Wtedy przestaje bić i człowiek umiera.
– A jak już umarnę i tak długo już będę umarty, to serce znowu zacznie bić?
– Niestety nie. Jak już przestaje bić, to nie ma już jak zacząć znowu bić. Kiedy to ci się śniło? Dzisiaj?
– Nie. Wcześniej.
– I już tak długo się tym martwisz?
– Tak.
– I dużo o tym myślisz pewnie, co?
– Tak.
– Nie martw się. Jesteś jeszcze małym dzieckiem, dużo życia przed tobą.
– To teraz nie umarnę?
– Nie, na pewno nie. Tak to jest, że się ludzie rodzą i są wtedy maleńcy jak twoja siostra. Później rosną i są tacy jak ty, później jak Kuba, twój kuzyn, potem są dorośli jak ja i Tata, a później jeszcze starsi - jak Babcia i Dziadek. A dopiero później są już tacy bardzo, bardzo starzy, że ich nogi są zmęczone i nie chcą już chodzić, a serce tak zmęczone, że nie ma siły bić. Wtedy się umiera. A ty masz teraz całe życie przed sobą, więc sięnie musisz umieraniem przejmować, ok?
– Ok.
– I pamięaj, że zawsze możesz ze wszystkim przyjść do mnie albo do Taty, bo o takich rzeczach to warto pogadać, a nie zamartwiać się samemu. Umieranie to trudny temat i ciężko to wyjaśnić, ale zawsze możemy pogadać.
– Dobra.

piątek, 17 maja 2013

Komar

– No patrz, komar cię użarł.
– Gdzie?
– W czoło.
– Ten duży?
– Nie, ten malutki, co tu latał. Jak wrócimy do domu, to ci posmaruję to miejsce, żeby cię nie swędziało.
– Mamo, a czemu te komary nie myślą, później te dzieci będą musiały psikać?
– Że będzie je swędziało i będą musiały sobie smarować te ugryzienia?
– Tak.
– Komary to owady i nie zastanawiają się nad takimi rzeczami. Chcą tylko kogoś dziabnąć, żeby się napić krwi. A dzieci mają słodką krew. Komary lubią słodką krew.
– Ale mogłyby myśleć.
– Jasne, ale to owady. Działają instynktownie.

czwartek, 16 maja 2013

Co mówią dzidzie

– Mamo, a Paweł też ma taką małą dzidzę, Jasia. I Artur powiedział do tej dzidzi "Powiedz samochód" i ta dzidzia powiedziała "Brum brum".
– To już chyba taka większa dzidzia ten Jaś, co?
– Tak.
– Wszystkie dzidzie jak się uczą mówić, to na samochód najpierw mówią brum brum. Ty też tak mówiłeś, wiesz?
– Aha.

5 minut później Mały Człowiek rozmawia z Tatą i mówi:
– Tato, a Paweł też ma taką małą dzidzę, Jasia. I Artur powiedział do tej dzidzi "Powiedz samochód" i ta dzidzia powiedziała "Brum brum". Ale ten Jaś to już taka większa dzidzia. Bo wszystkie dzidzie jak się uczą mówić, to na samochód najpierw mówią brum brum.
– Zgadza się. Ty też tak mówiłeś. A wiesz, jak mówią, jak chcą jeść?
– Jak?
– Am am.
– A jak chcą iść na spacer, to mówią da da – dodaję.
– Mamo, a wiesz jak dzidzie mówią na piasek?
– Jak?
– Piasek.

wtorek, 14 maja 2013

Brudne ręce

Mały Człowiek wraca z Tatą z przedszkola i chce od razu dotykać Dzidzię i jeść warzywa z obiadowego talerza. Śpiewam więc:
- łapy, łapy, cztery łapy...
Mały Człowiek dośpiewuje:
- A na łapach dwa brudasy :-)

środa, 8 maja 2013

Psie kupy

– Patrz mamo, kupa.
– No tak, ktoś znów nie posprzątał po swoim piesku. To nieładnie.
– No. My nie mamy pieska, ale jakbyśmy mieli, to byśmy sprzątali.
– Zgadza się.
– Mamo, a czemu oni nie sprzątają tych kup?
– Wiesz co, sama nie wiem. Nie rozumiem tego, bo przecież jakby sprzątali, to by było ładniej, czyściej i wszystkim by było przyjemniej.
– A może oni chcą, żeby wszyscy o tym ciągle gadali?
– Hmm, może i tak. A jak będziemy o tym głośno gadać, to może będą w końcu sprzątać.
– Tak.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...