– Mamo, a Maksia podrapał kot.
– I co ma podrapane?
– Oko.
– I z takim podrapanym był dziś w przedszkolu?
– Nie, bo on mu wydrapał to oko i już nie ma oka.
– O rety. Maksiu nie ma oka! A skąd o tym wiesz?
– Bo mi powiedział. Przez telefon. Dzwonił do mnie do przedszkola, że wczoraj będzie w przedszkolu.
– Jutro już będzie? Bez tego oka?
– Z okiem, bo mu odrośnie.
hehe dobre nie ma to jak rozmowy dzieci :D
OdpowiedzUsuń