Przed snem leżymy sobie z Małym Człowiekiem i rozmawiamy. Mówię:
– Wiesz, muszę ci coś powiedzieć. Mam najfajniejszego synka na świecie.
– Kogo? Mnie? - pyta zdziwiony.
– Tak. Przecież mam tylko jednego synka.
– Aha, jednego synka i jedną syneczkę.
– Syneczkę czy szyneczkę?
– Syneczkę-szyneczkę, hi hi.
haha dobre :D
OdpowiedzUsuń